
Jak sprawić, by był jak najbardziej regenerujący? Bo to właśnie sen wpływa na to, czy będziemy wypoczęci, mieli więcej energii do działania i sił do walki z wirusem. To fakt, czy się wyśpimy, wpływa na nasze wybory żywieniowe: czy wybierzemy słodkie i tłuste, by mieć szybką energię, czy może na spokojnie przygotujemy sobie odżywiające nasze ciało i mózg jedzenie. Naukowcy udowodnili, że jak się nie wyśpimy, to jesteśmy bardziej głodni i pochłaniamy więcej śmieciowego jedzenia. Jak się nie wyśpimy, jesteśmy też bardziej zestresowani, a teraz, „w czasie wirusa” musimy dbać o nasz układ odpornościowy.
Ile powinien trwać dobry sen? Otóż śpimy w cyklach 90 minutowych, czyli najefektywniejszy sen, to taki który trwa 6 godzin / 7,5 godziny lub 9 godzin (u dorosłych). Wstając po 8 lub 8,5 godzinach, przerywamy cykl snu i jesteśmy… niewyspani. W tym przypadku więcej nie znaczy lepiej.
Ale REGENERUJĄCY SEN powinien być nie tylko odpowiednio długi ale też EFEKTYWNY. Aby zaczęła wydzielać się melatonina, hormon snu, musimy obniżyć temperaturę ciała, czyli ciepłą kąpiel bierzemy około godziny przed snem. Wietrzymy sypialnię, wyciszamy się. To bardzo ważne, by odłożyć telefon (emituje niebieskie światło) i nie oglądać wiadomości (zwłaszcza o wirusie!) na godzinę przed snem (a dzieci 2 godziny bez gier i oglądania bajek), by nasz mózg przestał przetwarzać informacje i mógł się zregenerować.
Dla efektywnego snu ważna jest też… ciemność. Śpijmy przy zasłoniętych oknach, wyłączmy lampki, a jeśli budzik mamy w telefonie, to włączmy tryb samolotowy.
By dobrze spać, ważna jest też aktywność fizyczna w ciągu dnia, najlepiej na dworze i gdy świeci wiosenne słońce – spacer bardzo wskazany Te małe zmiany zrobią wielką różnicę dla naszego spokojnego i efektywnego snu.
Krystyna Jacków-Sowa
c.d.n
Kobieta zdjęcie utworzone przez cookie_studio - pl.freepik.com