Jak dbać o mózg?

PRZED wirusem żyliśmy w biegu, szybko i intensywnie. Tyle zadań było do zrobienia a czasu tak mało… Gdy ciało było zmęczone, to czasami się zatrzymywaliśmy ale już na dbanie o emocje mało kto miał czas.

Mocno poruszyła mnie wczoraj wiadomość, że telefon zaufania dla dzieci dzwoni bez przerwy, że jest im źle, że nie mogą już wytrzymać w domu. Dlaczego? Bo rodzice też nie dają rady w nowej sytuacji. Bo ich też nikt nie nauczył dbania o swoje zdrowie psychiczne, o równowagę, o emocje.

W ostatnim czasie sporo czyta się o dbaniu o odporność. Wiemy, że wpływa na nią sen (teraz mamy czas), dobre odżywianie (mamy na to wpływ), ruch (trzeba znaleźć coś innego – rower stacjonarny, skakanka, ćwiczenia na zoomie lub na youtubie, podnoszenie butelek z wodą i ostatecznie ściskanie piłek antystresowych). Z tym sobie jakoś radzimy. Kolejnym czynnikiem dbania o zdrowie i odporność jest higiena psychiczna. Co zrobić, gdy tracimy kontrolę nad emocjami? Jak pomóc sobie i dzieciom? I dlaczego ćwiczenia relaksacyjne, w tym powolne, spokojne oddychanie są takie ważne, choć wydają się banalne? Odpowiedź na te pytania znajdziemy, gdy przyjrzymy się, jak w stresie działa nasz mózg. Krótkotrwały stres często jest mobilizujący (kończymy zadanie na czas, nie spóźniamy się), ale długotrwały wyrządza nam szkody. Wzrasta tętno, oddech staje się przyspieszony i płytki. Zwężają się naczynia krwionośne pod skórą a więcej krwi napływa do dużych mięśni (by walczyć lub uciekać, co często widzimy u dzieci). Wszystko to wymaga dużej ilości energii, dlatego też niektóre funkcje organizmy zostają wyłączone: układ ODPORNOŚCIOWY, trawienny (niejadki!) oraz praca najnowszej części mózgu – kora nowa. Odbiera to zdolność racjonalnego myślenia, przewidywania, wyciągania wniosków. Tracimy empatię i kontrolę. Najpierw działamy (krzyczymy) potem, po czasie, myślimy. W tym stanie trudno więc się uspokoić, szczególnie dzieciom. Nie pomogą tłumaczenia. Żeby odzyskać kontrolę nad zachowaniem i emocjami, musimy najpierw uspokoić niższe piętra mózgu (mózg gadzi i ssaczy). Służą do tego trzy kroki:

Wyciszenie mózgu „gadziego”. Skupienie na wrażeniach płynących z ciała (link), jak się czuję, czy napinam szczęki, podnoszę ramiona a może boli mnie brzuch? Tu właśnie pomocne będzie powolne oddychanie przez nos, wąchanie kwiatka i zdmuchiwanie świeczki albo ulubione przez dzieci pokazywanie, jak oddychają zwierzęta (sowa – wdech nosem i trzy wydechy: hu, hu, hu ). Najpierw potrzebne jest odzyskanie poczucia bezpieczeństwa, przytulenie, masaż. Potem uśmiechnij się, do swoich rąk, nóg, włosów, kolan, brzucha…

Zmniejszanie reaktywności mózgu „ssaczego”. Koncentrujemy się na przyjemnych emocjach i uczuciach. Mówimy, co lubimy robić: bawić się na plaży, piec ciasteczka, jeść lody, jeździć na rowerze, itd. Przypomnijmy sobie sukcesy, co wtedy czuliśmy? Z kim byliśmy? Pomyśl o kimś, kogo lubisz. Co czujesz? Pooglądajcie wspólnie zdjęcia i nagrania, porozmawiajcie o osobach czy miejscach, które oglądacie.

Na końcu aktywizujemy korę nową, przywracamy zdolności do racjonalnego myślenia.

Pomyśl, za co czujesz dziś wdzięczność? Powodów do wdzięczności jest całe mnóstwo, zacznij je dostrzegać. Wdzięczność sprawia, że skupiasz się na pozytywach w swoim życiu. Zaczynasz cieszyć się z rzeczy, których wcześniej nie dostrzegałeś. Będzie to miało pozytywny wpływ na poziom samopoczucia w ciągu całego dnia.

Powiedz lub napisz to (można wrzucać te karteczki do słoika wdzięczności).

Uaktywnij swój mózg: rozwiąż krzyżówkę, sudoku a dziecku daj labirynt lub zabawę, na której się skupi: znajdź 10 różnic lub co tu nie pasuje. Może zagracie w jengę lub w karty (ale bez rywalizacji), choć może lepsze będą puzzle. A może odkryjecie nową zabawę, coś, co sprawi przyjemność całej rodzinie?

A wszystko to w trosce o zdrowie, odporność i emocje, bo kto to wie, kiedy ta izolacja skończy się 🙂

Krystyna Jacków-Sowa

Ręka zdjęcie utworzone przez jcomp - pl.freepik.com
Jak dbać o mózg?
Tagi: